30 kwietnia 2016

147

życie nie przestaje mnie zaskakiwać. spotykamy czasem ludzi i czujemy, że właśnie na nich czekaliśmy. znów przypadkowo, ale tym razem to całkiem inne uczucie, dwa razy mocniejsze.
jutro będzie kolejny piękny dzień i noc

27 kwietnia 2016

22 kwietnia 2016

140

pierwszy raz przyznam się do tego, że kogoś potrzebuję
kogoś kto mnie z tego wyciągnie
139

jest tak przejebane*, że ja już nie wiem co powiedzieć, brak mi słów

*za przeproszeniem, choć to słowa i tak jest zbyt lekkie na to co się odpierda la


21 kwietnia 2016

138

skończyłam się. dlaczego nie ma przy mnie osób, które mnie rozumieją? ah, ponieważ osoby te nie żyją. potrzebuję zrozumienia, i tak jestem martwa.

19 kwietnia 2016

137

życie sobie z nas żartuje, mój drogi. tylko, że ja po ponad roku takich żartów, nie mam już sił.
im bardziej się na coś czeka, tym bardziej to nie chce przyjść. czekam na dobro, czym ja sobie na to wszystko zasłużyłam, to jest najbardziej męczące z pytań bez odpowiedzi. przestaje w siebie wierzyć, w moje zdrowie, którego już nie ma, również.

18 kwietnia 2016

136

"mów do mnie"
135


czy na tym świecie istnieje tylko jedna osoba, która wie o mnie dużo, ale to nie jest nawet jedna trzecia tego co wiedzieć powinna? chciała nie mogła, mogła nie chciała
więcej się tak wygłupiać nie będę, ogarnia mnie strach przed utratą
134

dlaczego Świetlicki zawsze wie co czuję?

133


świat się dzieje, a ja tak jakbym nie istniała, nie przejmowała się tym co jest, co będzie. utknęłam gdzieś, jeszcze nie jestem pewna gdzie. tęsknię, co oznacza, że jakieś uczucia się we mnie zachowały.  zawsze wolę kogoś, kto mnie nie chcę, od tego, co mnie chce. utknęłam chyba w styczniu, nadal niezrozumiałym. miłości jednej zimy, cierpieniu całego życia. nie nadaję się do miłości, jestem ostrożna jeśli o uczucia chodzi, boję się ich i o nie. nie mam pojęcia co ze mną będzie.
lato będzie, to jest pewne. Bieszczady z Marysią, albo Szwecja. poszukuję kogoś na podróż do Barcelony.

10 kwietnia 2016

128




ratunkowe spacery i herbatki nad morzem. gdy wracaliśmy ze spacerów i herbatek, akurat skończył się mecz Lechii Gdańsk. do tramwaju wsiadło sporo pijanych kibiców, z czego jeden usiadł naprzeciw nas, łysy, z blizną na pół policzka, położył czteropak piwa na podłodze, otworzył kolejne piwo i pił. wsiadła starsza pani, a on momentalnie zabrał ten już trzypak, wstał i poprosił starszą panią by usiadła, ona powiedziała, że spokojnie-postoi, a on jej na to, że w takim razie postoją razem.
człowiek człowiekowi człowiekiem. wszyscy otaczający mnie ludzie rozpuszczają mnie, życie buduje mi ogromne góry, gdy się na nie nareszcie wespnę, to mnie spycha. tak w kółko. niech ktoś zatrzyma tę karuzelę śmiechu. niestety na ludzi, którzy przez pewien okres muszą być w Twoim życiu, nie zawsze ma się wpływ. najczęściej na ludzi nie ma się wpływu. trzeba tylko odpowiednio wybierać tych, którzy zagrają znaczącą rolę w Twoim życiu. moje paradoksy polegają na tym, że wybieram dobrych ludzi, ale oni mnie nie wybierają. odchodzą, bez wytłumaczenia. oczywiście mam przy sobie osoby, które są zawsze. zawsze. dzięki którym jest ze mną dobrze. chcę lato. 




09 kwietnia 2016

127

moja druga rodzina przyjeżdża po mnie przed 21, bo mam okropny dzień, bo już mam tego dosyć. 
rozmawiamy, śmiejemy się, jest malibu z sokiem porzeczkowym, hot-dogi o pierwszej w nocy, gwiazdy na niebie i szum wodospadu. kocham ich, nie wiem gdzie teraz byłabym bez nich. pod ziemią.

piszę:
-róża od Ciebie zwiędła
-przyjedź, kupiłem dla Ciebie nowe, w jaśniejszym odcieniu różu

najcudowniejsi 

08 kwietnia 2016

126

to się powinno leczyć. to, że ja nawet w najprostszej rzeczy, geście, widzę coś głębszego. 
lub chcę widzieć. chcę wierzyć. nie żyć, też.
nie zasługuję na to

07 kwietnia 2016

125


"nie ma na zawsze. każdego dnia jest na dziś"
124



chłopak Peci mówi, że gdyby miał taką córkę jak ja nie wypuszczałby jej z domu, i wcale nie dziwi się mojemu tacie, który jest o mnie zazdrosny

jestem zmęczona, a to dopiero 7 kwietnia, polecam Fromma 

04 kwietnia 2016

122

"Mam Twój obraz przed oczyma duszy. Wierz lub nie, ale mniej więcej Cię wyczułem. Tak jak Ty mnie."

zaczął się najcięższy i najbardziej entuzjastyczny miesiąc mojego życia
niech już będzie 14 maja, nie mam pojęcia co zrobię ze swoim życiem po maturze, gdy nie będzie tej presji, gdy nikt mi nie będzie budował wysokich gór na które muszę się wspinać, gdy nikt mnie z nich nie będzie spychał, gdy upadki nie będą tak bolesne. lato będzie piękne, bo będą starcia w jeździe konnej, kajakarstwie, śpiewaniu, tenisie, grille i sierpniowe spadające gwiazdy. mam nadzieję, bardzo tego chcę. może nareszcie ktoś poczyta mi Hobbita do snu i wyłączy światło, gdy przysnę pod koniec odcinka Sherlocka. 

03 kwietnia 2016

121

nie wiem co się dzieje 
jest tak, że mało kto potrafi mnie sobą zaskoczyć, a gdy pojawi się ktoś kogo nie mogę rozgryźć, jak Sherlock Irene Adler, to czuję się odrobinkę nieswojo i zaczyna się zabawa. poza tysiącem myśli na minutę, mam poważne problemy ze zdrowiem, nie zauważyłam, że już kwiecień, bo wiosna i tak zdaje się nie przynieść mi tego czego bym chciała. powinnam więcej pisać, i nie biegać więcej w dresach i bluzie po księgarni szukając Fromma. poza tym moje zdrowie nie pozwala mi na normalne życie, ale mam nadzieję, że będzie lepiej.