29 sierpnia 2018



316 

osiem miesięcy zmarnowanego czasu. niby nie, bo inaczej nie byłabym w miejscu, w którym aktualnie się znajduję. jednak trochę mi go szkoda. czasu, niczego innego.
do końca tego roku zostały już tylko cztery miesiące.


26 sierpnia 2018


315

love, let's talk about love
is it anything and everything you hoped for?
or do the feeling haunt you?
i know the feeling haunt you






25 sierpnia 2018



314

aktualnie posiadamy trzy koty i jednego psa. wszyscy najkochańsi na całym świecie, wszyscy przygarnięci. w domu jest x4 więcej miłości i sierści. 

24 sierpnia 2018


313

masz wszystkich swoich przyjaciół, którzy cię potrzebują. jesteś w stanie im pomóc, a oni się cieszą, że ty jesteś spokojna i szczęśliwa. poczucie bycia potrzebnym jest fajne. masz rodzinę, z którą jesz kolację i krytykujesz serial. kota, który usiądzie ci na kolanach. jesteś w cudownym miejscu i cieszysz się, bo pada deszcz. mama wpada się do ciebie tylko uśmiechnąć, bo wróciła od dentysty. tata wysyła ci zdjęcia kota, gdy nie ma cię w domu i pyta czy na pewno się najadłaś. i tak siedzisz wieczorem w samotności, słuchając muzyki i najzwyczajniej w świecie jesteś szczęśliwa.

23 sierpnia 2018



312


nie wiem. jestem spokojna. prawdopodobnie nigdy nie byłam tak wdzięczna i szczęśliwa sama ze sobą.

"a ja potrzebuję kogoś teraz. jak nigdy. już nic nie wiem."


20 sierpnia 2018



311 

myślę, że każdy w życiu powinien się sam upić i śpiewać Beatę Kozidrak. 
smakować win i szukać tego najsłodszego, pójść nad morze z butelką i mieć problemy w raju. 
płakać pod prysznicem tak, że ledwo stoi, a potem czuć spokój. uśmiechać się, patrzeć jak ludzie się żenią, jeść śniadania o 12.00 i pić potem kawę przez kolejne dwie godziny. czytać książki, rozmawiać o filmach i o tym, co kupuje się na obiad. na kacu rozmawiać z rodzicami i jeść kiełbaski z przypalonym chlebem z grilla. uśmiechać się do dzieci i z nimi rozmawiać o tym, czy to kotek, czy w końcu sowa. siedzieć samemu na ławce przed domem i poza szumem wodospadu i świerszczami, słyszeć tylko swoje myśli. głaskać koty i wtulać się w ich sierść.  zaprzyjaźnić się z gejem, który pomoże wybrać kolor paznokci u kosmetyczki i stwierdzi, że to koniecznie musi być taki, bo takiego nigdy nie miałam, a wtedy przecież (znowu) zmieniło się moje życie. biegać, wpadać w błoto do kolan, moczyć stopy w rzece. oglądać zachody Słońca i mgłę. medytować i zasypiać w połowie. opisywać myśli, które przychodzą jako pierwsze. pocieszać przyjaciół, którzy dzwonią i płaczą. śmiać się z siebie. oglądać czarno-białe filmy. słuchać w kółko tej samej piosenki. i siebie kochać. 

14 sierpnia 2018


310

przyzwyczajam się do samotności i jak tak dalej pójdzie, to przeczytam wszystkie książki, które posiadam i zaśpię się na smierć (i zapłaczę)

11 sierpnia 2018



309 

-jak pogoda?
-pochmurno, ale stabilnie.
-całkiem jak w moim życiu.

poza tym, to nie mam nic do napisania ani tym bardziej powiedzenia. pisać nie mam po co, bo mnie własne uczucia robią w chuja i potem okazuje się, że to wcale nie tak. jestem doszczętnie wypłukana z uczuć i czuję obrzydzenie. tyle.



nie pamiętam jak


edit
czuję pomieszanie wszystkich uczuć naraz. płaczę, ale na poprawę nastroju włączyłam sobie Bajm, a jest tak beznadziejne, że się śmieję.