29 sierpnia 2018
26 sierpnia 2018
25 sierpnia 2018
24 sierpnia 2018
313
masz wszystkich swoich przyjaciół, którzy cię potrzebują. jesteś w stanie im pomóc, a oni się cieszą, że ty jesteś spokojna i szczęśliwa. poczucie bycia potrzebnym jest fajne. masz rodzinę, z którą jesz kolację i krytykujesz serial. kota, który usiądzie ci na kolanach. jesteś w cudownym miejscu i cieszysz się, bo pada deszcz. mama wpada się do ciebie tylko uśmiechnąć, bo wróciła od dentysty. tata wysyła ci zdjęcia kota, gdy nie ma cię w domu i pyta czy na pewno się najadłaś. i tak siedzisz wieczorem w samotności, słuchając muzyki i najzwyczajniej w świecie jesteś szczęśliwa.
23 sierpnia 2018
20 sierpnia 2018
311
myślę, że każdy w życiu powinien się sam upić i śpiewać Beatę Kozidrak.
smakować win i szukać tego najsłodszego, pójść nad morze z butelką i mieć problemy w raju.
płakać pod prysznicem tak, że ledwo stoi, a potem czuć spokój. uśmiechać się, patrzeć jak ludzie się żenią, jeść śniadania o 12.00 i pić potem kawę przez kolejne dwie godziny. czytać książki, rozmawiać o filmach i o tym, co kupuje się na obiad. na kacu rozmawiać z rodzicami i jeść kiełbaski z przypalonym chlebem z grilla. uśmiechać się do dzieci i z nimi rozmawiać o tym, czy to kotek, czy w końcu sowa. siedzieć samemu na ławce przed domem i poza szumem wodospadu i świerszczami, słyszeć tylko swoje myśli. głaskać koty i wtulać się w ich sierść. zaprzyjaźnić się z gejem, który pomoże wybrać kolor paznokci u kosmetyczki i stwierdzi, że to koniecznie musi być taki, bo takiego nigdy nie miałam, a wtedy przecież (znowu) zmieniło się moje życie. biegać, wpadać w błoto do kolan, moczyć stopy w rzece. oglądać zachody Słońca i mgłę. medytować i zasypiać w połowie. opisywać myśli, które przychodzą jako pierwsze. pocieszać przyjaciół, którzy dzwonią i płaczą. śmiać się z siebie. oglądać czarno-białe filmy. słuchać w kółko tej samej piosenki. i siebie kochać.
14 sierpnia 2018
11 sierpnia 2018
309
-jak pogoda?
-pochmurno, ale stabilnie.
-całkiem jak w moim życiu.
poza tym, to nie mam nic do napisania ani tym bardziej powiedzenia. pisać nie mam po co, bo mnie własne uczucia robią w chuja i potem okazuje się, że to wcale nie tak. jestem doszczętnie wypłukana z uczuć i czuję obrzydzenie. tyle.
nie pamiętam jak
edit
czuję pomieszanie wszystkich uczuć naraz. płaczę, ale na poprawę nastroju włączyłam sobie Bajm, a jest tak beznadziejne, że się śmieję.
nie pamiętam jak
edit
czuję pomieszanie wszystkich uczuć naraz. płaczę, ale na poprawę nastroju włączyłam sobie Bajm, a jest tak beznadziejne, że się śmieję.
Subskrybuj:
Posty (Atom)