nadrealizm, metafizyka, poetyka słów
14 czerwca 2018
304
Dwa dni przed najtrudniejszym kołem, leżę i nie istnieje. Spałam (z małymi przerwami) czternaście godzin. I nie chcę wstawać. Przyzwyczajam się do samotności, chyba.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nowszy post
Starszy post
Strona główna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz