269
czasem ukojenie, czasem paranoje. ostatnio same ukojenia, spokój. przyzwyczaiłam się do tego, że wszystko mi wolno. że dostaję to, czego chcę i słyszę, że na to zasługuję dostając całusa w czółko. oczywiście wszystko w granicach rozsądku. Robert mnie rozpuścił, ale on kocha, gdy się uśmiecham i zrobi wszystko, żebym bezustannie się uśmiechała. a kiedy nie może się mną zaopiekować, ja opiekuję się nim. najbardziej lubię, gdy zasypia na moim ramieniu. i brzmię jakbym pisała pracę domową z języka polskiego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz