16 czerwca 2016

188

leżę
szłyszę jak kręgi kręgosłupa się o siebie ocierają
zamykam oczy
przebyłski
łąk zalanych lipcowym Słońcem
otarć skóry o skórę
przygryzania warg do krwi
całowania dłoni
szum wodospadu
świerszcze
niebo nie mogło zmieścić gwiazd
więc spadały


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz